W obrębie Kościerzyny, tuż na granicy miasta znajduje się cenny przyrodniczo rezerwat. Zresztą jedyny rezerwat na terenie miasta.
Utworzenie w 1980 roku rezerwatu o powierzchni ponad 3 hektarów miało na celu zachowanie fragmentu starodrzewu o charakterze naturalnym. Ze strony internetowej Nadleśnictwa Kościerzyna możemy przeczytać, że na terenie rezerwatu Strzelnica "ochronie podlega starodrzew o charakterze naturalnym ze skupieniem drzew pomnikowych. Drzewostan budują 120-210 - letnie dęby szypułkowe (w przewadze) i bezszypułkowe, zróżnicowane wiekowo buki osiągające max. 180 lat jak też posadzona w przeszłości 180 - letnia sosna. Skład gatunkowy wzbogacają grab i brzoza brodawkowata"
Ten piękny, położony kilkadziesiąt metrów za leśniczówką, rezerwat w kilku miejscach straszy rozwalonym płotem. Na paru odcinkach został przerwany w sposób naturalny przez spadające konary. Gdzieniegdzie zwyczajnie prawie się przewraca, gdzie indziej w ogóle go brak. To smutny widok, tym bardziej, że Kościerzyna nie ma za bardzo terenów zielonych, a teren przy Strzelnicy, tak cenny przyrodniczo, mógłby być korzystniej wyeksponowany. Codziennie chodzą tędy spacerowicze, biegacze, uprawiający nordic walking czy turyści zatrzymujący się w hotelu "Strzelnica".
Warto zwrócić uwagę, że z tablicy informującej o rezerwacie wynika, że jego obszar, choć w wielu miejscach zagrodzony płotem z żerdzi, to jednak nie otacza całego rezerwatu a tylko jego część. Bo w jednym narożniku rezerwatu ustawione są dawne kamienie z wydrążonymi otworami na belki, co sugeruje, że tu kiedyś też było ogrodzenie, ale innego rodzaju.
Maciej Piankowski z Nadleśnictwa Kościerzyna tłumaczy nam, że w zeszłym roku ogrodzenie było wymieniane, ale niestety jest niszczone przez wandali. - Gdyby nie te drzewa zwalone w poprzek drogi, które utrudniają np. rajdy quadami, byłoby jeszcze gorzej - opowiada urzędnik Nadleśnictwa. - Pomysłowość ludzka nie zna granic, to miejsce, według niektórych, doskonale nadaje się na nocne schadzki lub wyładowywanie energii - dodaje.
- Codziennie tędy przechodzę z psem - opowiada nam emerytowana nauczycielka z Kościerzyny, Renata Cyrzon, radna Rady Miasta w latach 1994-98. - Te zniszczenia to zasługa wandali, płot był wymieniany chyba w zeszłym roku - dodaje.
Prawem, które w jakiś sposób chroni to miejsce jest zarządzenie Wojewody Pomorskiego z 12 września 2006 roku w sprawie ustanowienia zadań ochronnych dla rezerwatu przyrody „Strzelnica”, w którym możemy przeczytać, iż "ze względu na położenie rezerwatu w obrębie miasta Kościerzyna, istnieje także problem nadmiernej antropopresji (ogół działań człowieka mających wpływ na środowisko - przyp. redakcji) przejawiającej się wydeptywaniem, niszczeniem roślin, zawlekaniem gatunków synantropijnych (czyli nie pochodzących z rezerwatu - przyp. redakcji). Rezerwat otoczony jest ogrodzeniem z żerdzi, które ogranicza dostęp do niego od strony najbardziej uczęszczanych dróg.
- Jesteśmy po planowaniu zadań na rok przyszły, więc prawdopodobnie, w miarę możliwości finansowych, będziemy po raz kolejny naprawiać to ogrodzenie - mówi Maciej Piankowski z Nadleśnictwa Kościerzyna.
Kościerzyna ma tak niewiele cennych zakątków, może władze miasta pomogłyby leśnikom w uzupełnieniu ogrodzenia?
(ak) Fot. Adam Kiedrowski