Różne sposoby na wypromowanie miasta przychodzą naszym włodarzom do głowy. A to, co mają pod ręką jest zaniedbane.
Tak jest z pomnikiem syna ziemi kościerskiej, twórcy hymnu narodowego, Józefa Wybickiego. Gdy jeszcze pomnik otaczała zieleń, zanim wybudowano wszystkie sklepy wokół niego, monument nie miał szczęścia - był często obiektem ataku wandali, pomazany spreyami, a przy samym pomniku potłuczone butelki świadczyły o wybraniu tego miejsca przez miejscowych żuli. Pisaliśmy o tym równo pięć lat temu na naszym profilu FB (Wstyd dla Kościerzyny). Ówczesne władze zareagowały - pomnik został wyczyszczony, a wkrótce rozpisano konkurs na rewitalizację tego miejsca. W następstwie realizacji wybranego projektu powstał szereg sklepów, pętla dla autobusów PKS, a w sercu pomnik Józefa Wybickiego. Po zmroku miał być podświetlony kolorami białym i czerwonym, tak by jednoznacznie kojarzył się z barwami narodowymi. Czas jednak pokazał, że piękny projekt to jedno, a rzeczywisty wygląd to drugie.
Gdy tylko zmrok zapada, pomnika już nie widać. Widać za to wszystkie reklamy otaczających go sklepów, tak jakby konieczne chciano podkreślić co jest w tym miejscu dla miasta najważniejsze.
Wystarczyłoby, gdyby władze miasta zdecydowały się trochę oświetlenie poprawić, by pomnik twórcy Mazurka Dąbrowskiego cieszył oko także po zmroku.
(ak) Fot. Adam Kiedrowski