- To historia tupetu, arogancji, poczucia bezkarności i lekceważenia obywatela - mówi nam o swojej wątpliwej przygodzie w walce o przysługujące mu prawa właściciel posesji przy ul. Gryfa Pomorskiego w Kościerzynie.

 

Właściciel posesji od ponad dwóch lat nie mieści się ze swoimi odpadami w pojemniku. Stało się to po tym, gdy firma wywozowa wymieniła dotychczasowe pojemniki na mniejsze. Jako że składał deklarację (jak każdy właściciel posesji w Kościerzynie) o ilości produkowanych odpadów do Związku Gmin Wierzyca, tam też skierował wniosek o podjęcie interwencji. We wniosku prosił o dostawienie większego pojemnika. Po interwencji firma przywróciła poprzedni większy pojemnik, ale równocześnie zabrała worki na składowanie odpadów plastikowych i metali. Czyli i tak właścicielowi posesji zmniejszono objętość do składowania.

 

Sprawa wydawała się prosta. Niestety, wkrótce okazało się, że zamiast otrzymania większego pojemnika lub worków mieszkańcowi ul. Gryfa Pomorskiego przyszło stoczyć ze związkiem gmin trwającą już ponad rok korespondencyjną walkę.

 

Mieszkaniec Kościerzyny, były samorządowiec, znający doskonale przepisy powołuje się na "Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gmin - uczestników Związku Gmin Wierzyca w zakresie odpadów komunalnych", który między innymi mówi, że: ilość pojemników/worków oraz ich pojemność powinna zapewnić gromadzenie odpadów komunalnych przez okres pomiędzy kolejnymi ich opróżnieniami, nie dopuszczając do ich przepełnienia".

 

Tak prosty i jasny zapis, a bój trwa od ponad roku. Niestety, właściciel posesji ciągle większego pojemnika nie otrzymuje.

 

Mało tego. W jednej korespondencji ZGW przyznaje, że "opisane zasady odbioru odpadów nie zwalniają Wykonawcy (czyli firmy wywozowej - przypis redakcji) z obowiązku bieżącego dostosowywania ilości pojemników i worków do faktycznych potrzeb występujących na nieruchomości, tj. w przypadku stwierdzenia powtarzających się przypadków udostępniania do odbioru odpadów (ponad pojemność przeznaczonych do tego celu pojemników lub worków), w przypadku systemu pojemnikowego Wykonawca dostawia dodatkowy pojemnik, a w przypadku systemu workowego pozostawia dodatkowy worek".

 

Czyli ZGW przywołując zapisy umowy pomiędzy ZGW a firmą wywozową sam przyznaje rację mieszkańcowi Kościerzyny. Jednak związek woli, nie wiadomo dlaczego, trwać w uporze i nie wyegzekwować dostawienia większego pojemnika mieszkańcowi, na rzecz którego (i tysięcy innych mieszkańców) zawarł umowę z firmą wywozową.

 

Dla wyjaśnienia, Związek Gmin Wierzyca, w skład którego wchodzi 10 samorządów, w tym Miasto Kościerzyna, zawarł umowę z firmą na wywóz odpadów komunalnych z terenów tych gmin. Przywołane wyżej przepisy regulaminu i umowy obowiązują zarówno gminy jak i firmę wywozową. Miasto Kościerzyna (jak i pozostałe 9 gmin) działając na rzecz mieszkańców i zawierając umowę w imieniu tychże mieszkańców powinno ich bronić oraz pilnować by regulamin był przestrzegany.

 

Obywateli Kościerzyny w tej organizacji reprezentują dwie osoby: prezes Kościerskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego Wojciech Spiczak Brzeziński oraz burmistrz Michał Majewski. I to do burmistrza, jako przedstawiciela gminy miejskiej udał się mieszkaniec ul. Gryfa Pomorskiego.

 

Przyjęty w gabinecie w Urzędzie Miasta mieszkaniec opisał całą sytuację, a następnie w proteście wobec braku  działań kościerskiego włodarza w tej sprawie w ZGW, będącego przedstawicielem mieszkańców w tym związku, zostawił na biurku burmistrza worek z plastikowymi odpadami.

 

Burmistrz Michał Majewski, zanim doszło do tak symbolicznego zakończenia spotkania, obiecał poruszenie sprawy mieszkańca w Związku Gmin Wierzyca. Po kilku dniach w piśmie potwierdził, że uczynił to 12 czerwca.

 

Czy jednak skutecznie? Po miesiącu od "poruszenia sprawy" właścicielowi posesji przy ul. Gryfa Pomorskiego większego pojemnika nadal nie dostawiono.

 

Warto tu dodać, że mieszkaniec Kościerzyny zapowiedział, że tej sprawy, mówiąc kolokwialnie - nie odpuści. I można mu wierzyć, ponieważ tak samo nie odpuścił sprawy nieodśnieżania chodnika przez służby powiatowe na odcinku Kościerzyna - Rybaki. Wielomiesięczna walka, w którą zaangażowana była nawet policja, zakończyła się wyegzekwowaniem obowiązku odśnieżania. Ale to już zupełnie inna historia.

 

Do sprawy wrócimy.

 

Adam Kiedrowski

 

Pogrubienia fragmentów tekstu regulaminu wykonała redakcja

 

 

Kościerzyna 112

"NOWE POMORZE" - ukazujemy się już 18 lat

  • 5_2006 copy
  • jedynka12-2013
  • 7_2007 copy
  • 1_2006 copy
  • 5_2009 copy
  • 2_2009 copy
  • jedynka6-2014
  • 9_2008 copy
  • 7_2006 copy
  • jedynka12-2014
  • 062012
  • 3_2007 copy
  • 4_2005 copy
  • 6_2007 copy
  • 8_2006 copy
  • 2_2005
  • 1_2005
  • 4_2006 copy
  • 1_2007 copy
  • jedynka09-2014
  • 10_2006 copy
  • 6_2005
  • 5_2005 copy
  • 7_2009 copy
  • 4_2008 copy
  • 1_2008 copy
  • 122012
  • 1_2009 copy
  • 6_2008 copy
  • 5_2007 copy
  • 2_2008 copy
  • 11_2006 copy
  • 3_2005
  • 092012
  • jedynka10-2014
  • 3_2009 copy
  • 3_2008 copy
  • 7_2008 copy
  • jedynka03-2013
  • 2_2006 copy
  • 9_2006 copy
  • 4_2009 copy
  • 12_2006 copy
  • 3_2006 copy
  • jedynka-pazdziernik2012
  • 4_2007 copy
  • 6_2006 copy
  • 8_2008 copy
  • 5_2008 copy
  • 2_2007 copy