Minister Zdrowia poinformował Prezydenta Sopotu o likwidacji wodnego zespołu ratownictwa medycznego stacjonującego w przystani sopockiego mola i zastąpieniu karetki wodnej, karetką kołową. Zmiany wejdą w życie już w przyszłym sezonie.

 
Oznacza to, że działania medyczne na wodach Zatoki Gdańskiej będą wyłącznie podejmowane przez ratowników sopockiego WOPR. Wszak karetka na kołach nie wyjedzie w morze by ratować ludzi. Skrócony o miesiąc będzie również okres jej funkcjonowania.

 

Ministerstwo argumentuje, iż karetka podjęła w minionym sezonie tylko 15 interwencji. - Dla nas to aż 15 interwencji - mówią w Urzędzie Miasta Sopotu - podczas których ratowano ludzkie zdrowie i życie. Gdyby działania obsady karetki wodnej uratowały jednego człowieka – to już warto byłoby ją utrzymać.

 

- Decyzja ministerstwa zdrowia sprawi, że akwen całej Zatoki Gdańskiej pozostanie bez wsparcia medycznego od strony wody – nie kryje zaniepokojenia prezydent Sopotu Jacek Karnowski. – W nadmorskim kurorcie wsparcie medyczne podczas sezonu letniego jest bardzo ważne. Daje poczucie bezpieczeństwa dla osób korzystających z atrakcji, jakie daje Bałtyk dla żeglarzy, surferów i wszystkich, które pływają. Pozostawienie tej ochrony wyłącznie na barkach ratowników WOPR jest nierozsądne. Ministerstwo po raz kolejny pozostaje głuche na racjonalne argumenty samorządu. Wszystkim nam powinno zależeć na bezpieczeństwie, zdrowiu i życiu naszych mieszkańców i gości – dodaje prezydent J. Karnowski.  

Również kierownictwo sopockiego pogotowia nie kryje niepokoju w związku z zaistniałą sytuacją.

- Na całym świecie medyczne służby ratownicze starają się rozszerzać swoją działalność tak, by jak najszybciej nieść pomoc w ratowaniu życia - komentuje Ryszard Karpiński, dyrektor sopockiego pogotowia. - W   naszym kraju dzieje się dokładnie odwrotnie. Na jeziorach mazurskich stacjonuje nie jedna, a klika karetek wodnych. Argumenty, że karetka za rzadko była dysponowana same obciążają służby Wojewody. To po stronie dyspozytorów medycznych leży, kiedy i do jakich zdarzeń jest uruchomiana karetka - dodaje dyrektor. - Pragnę przypomnieć, iż w czasach, gdy dyspozytornia medyczna była podległa Stacji w Sopocie, karetka wodna była uruchamiana wielokrotnie częściej niż teraz i do znacznie poważniejszych zdarzeń. W tym sezonie letnim zdarzały się sytuacje, gdy do człowieka topiącego się w Zatoce podrywane były służby WOPR, a karetka wodna musiała stać przy molo, bo taka była wola lub niewiedza dyspozytora - mówi Ryszard Karpiński. - Zgodnie z procedurą bez zgody dyspozytora, karetka nie ma prawa wypłynąć. Należy również dodać, że transport ciężko chorego z półwyspu do Trójmiasta jest znacznie tańszy od lotniczego, a biorąc pod uwagę procedury uruchomiania LPR, czas transportu jest porównywalny.  Argumenty, że zdarzały się interwencje na samej plaży również są nietrafione, gdyż do karetki był przypisany quad, nawiasem mówiąc finansowanie jego w 100% było po naszej stronie, który docierał do miejsca zdarzenia. A to nie będzie możliwe przy karetce kołowej – uzupełnia dyrektor sopockiego pogotowia.

 

(UMS) Fot. Jurek Bartkowski Fotobank.PL/UMS

Kościerzyna 112

"NOWE POMORZE" - ukazujemy się już 18 lat

  • 10_2006 copy
  • 7_2009 copy
  • 1_2007 copy
  • 8_2008 copy
  • 122012
  • 4_2008 copy
  • 6_2008 copy
  • 5_2008 copy
  • 5_2007 copy
  • 5_2006 copy
  • 7_2007 copy
  • 5_2009 copy
  • 6_2006 copy
  • jedynka09-2014
  • 8_2006 copy
  • 1_2009 copy
  • 1_2006 copy
  • 7_2008 copy
  • 3_2006 copy
  • 6_2007 copy
  • 12_2006 copy
  • 062012
  • 1_2005
  • 4_2009 copy
  • 1_2008 copy
  • 11_2006 copy
  • 7_2006 copy
  • 9_2008 copy
  • 3_2009 copy
  • 9_2006 copy
  • jedynka-pazdziernik2012
  • 6_2005
  • 2_2009 copy
  • 3_2005
  • jedynka12-2013
  • 4_2007 copy
  • 4_2005 copy
  • jedynka12-2014
  • jedynka6-2014
  • 4_2006 copy
  • 2_2005
  • 2_2007 copy
  • 2_2008 copy
  • jedynka03-2013
  • 3_2007 copy
  • 092012
  • jedynka10-2014
  • 5_2005 copy
  • 3_2008 copy
  • 2_2006 copy