Ponad dwa tygodnie temu opisaliśmy przypadek nałożenia na mieszkańca Kościerzyny za nieprawidłowe parkowanie przed Urzędem Miasta kary 250 zł.
Pytaliśmy urzędników skąd tak wysoka kwota. Wkrótce okazało się, że opłaty w takiej wysokości były nakładane bezprawnie. Po naszym artykule szef Straży Miejskiej zwrócił się do firmy zbierającej płatności na parkingach o wyjaśnienia. W odpowiedzi usłyszał, że opłata została nałożona w wyniku "niewłaściwego wybrania przez kontrolera kwoty opłaty".
Tymczasem po naszym artykule otrzymaliśmy kolejne dowody na nałożenie w innym dniu na innego kierowcę opłaty 250 zł oraz usiłowania nałożenia tej samej kary przez innego kontrolera. Za każdym razem na wydruku nałożenia opłaty 250 zł widnieje uzasadnienie "za naruszenie zasad korzystania z parkingu". Przypadek?
Raczej daje to obraz braku przypadkowości w nakładaniu bezprawnej opłaty na kierowców korzystających z parkingów w Kościerzynie.
Opisaliśmy to w dwóch artykułach 250 zł kary za parkowanie przed urzędem miasta? Skąd aż tyle? oraz w kolejnym, gdzie jest reakcja miejskich służb na taki proceder Miasto zadziałało w obronie mieszkańca. Jednak bezprawnych przypadków może być więcej.
Firma zarządzająca parkingami po naszym pierwszym artykule (i zapewne kolejnym zwróceniu się szefa straży miejskiej o wyjaśnienia do firmy) postanowiła zmniejszyć kierowcy karę do 60 zł, a w innym przypadku w ogóle anulowania całej kwoty 250 zł.
Po naszym drugim artykule firma zupełnie zrewidowałą swoje stanowisko. Jak informuje Tomasz Smuczyński, komendant Straży Miejskiej w Kościerzynie, zarządca parkingu zobowiązał się do zwrotu części pieniędzy tym wszystkim, na których nałożono karę 250 zł. Firma zatrzyma 60 zł, a zwróci różnicę, czyli 190 zł.
Pytanie jeszcze czy firma zwróci swoim klientom pieniądze automatycznie na konto lub przekazem pocztowym na adres czy trzeba będzie się starać o zwrot.
Tekst i fot. Adam Kiedrowski