Drukuj
Nadrzędna kategoria: Kościerzyna

 

Rozmowa z Dowódcą 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, komandorem Tomaszem Laskowskim. 



Panie komandorze, dwa lata temu Powiat Kościerski zbył nieruchomości na potrzeby planowanej jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej. Wiele osób trzymało kciuki za powodzenie tej wspólnej inicjatywy – stałej obecności wojska ma ziemi kościerskiej. Wojsko miało się tu pojawić w 2021 roku. Jak wygląda realizacja tych planów?


- Nastąpiła tylko jedna zmiana, z punktu widzenia brygady i społeczności lokalnej. Otóż w pierwotnych planach założenie było takie, że co roku będzie budowany kolejny batalion i ze wstępnych danych wynikało, że w 2021 roku miało się rozpocząć budowanie 72. batalionu z dyslokacją w Kościerzynie. Jednak biorąc pod uwagę zadania, które spływały na wojska obrony terytorialnej w związku z pandemią, założenia zostały zweryfikowane i przesunięte. Ministerstwo Obrony Narodowej zatwierdziło plan formowania batalionu w Kościerzynie na 2022 rok. Patrząc jak wygląda cały taki proces w Wojsku Polskim, począwszy od planowania budżetowego i działalności sprawozdawczej za rok poprzedni, żeby to zaangażowanie mogło być właściwe, to myślę, że formowanie rozpoczniemy na przełomie pierwszego i drugiego kwartału, bo propozycja terminu wychodzi z poziomu brygady, czyli od nas, z dowództwa. Równocześnie będziemy skupieni na budowaniu kolejnych pododdziałów, bo - oprócz 72. batalionu w Kościerzynie - zbudujemy kolejne: kompanię szkolną i kompanię saperów, dyslokowane najprawdopodobniej w Pruszczu Gdańskim. Więc moja rekomendacja do dowództwa będzie taka, żeby formowanie batalionu w Kościerzynie rozpoczęło się na przełomie marca i kwietnia przyszłego, 2022 roku.

 

Ile czasu potrzeba na zbudowanie batalionu?

- Proces formowania batalionu jest procesem długotrwałym. Na przykład, formowanie batalionu w Malborku rozpoczęliśmy w 2018 roku i do dzisiaj go budujemy. Oczywiście, już nie od podstaw, bo stan tzw. ukompletowania mamy gotowy na ponad 80 %. A sytuacja kadrowa zawsze jest trochę płynna, ponieważ kandydaci przychodzą do nas, przekonują się jak wygląda życie w mundurze, część zostaje z nami, a część woli związać się z policją czy innymi służbami mundurowymi. Skoro w Kościerzynie chcemy rozpocząć wszystko na przełomie marca i kwietnia przyszłego roku, to przewiduję, że pierwsze szkolenia odbędą się już w trzecim kwartale 2022 roku.

 

Skoro formowanie na wiosnę, a jesienią już szkolenia, to chyba szybko ?

- Tak, rzeczywiście przewidujemy, że tak szybko rozpoczniemy szkolenia. To także dlatego, że w szeregach naszych pododdziałów mamy żołnierzy mieszkających nie tylko w powiecie kościerskim, ale też w sąsiednich - kartuskim i starogardzkim. Ci żołnierze już służą w strukturach batalionu słupskiego oraz malborskiego i zapewne będą się chcieli przenieść do tego batalionu, który jest bliżej ich domu, zgodnie z zasadą terytorialności, przewidującą pełnienie służby jak najbliżej domu. Więc może nawet być tak, że w procesie budowania batalionu będziemy mieli już sformowaną jedną kompanię. Moje przewidywania potwierdzają się z obserwacją osób zaangażowanych w proces budowania batalionów na Pomorzu. Wynika z niej, że batalion kościerski, w porównaniu z czasem formowania batalionu w Malborku i Słupsku, może być krótszy.

 

Batalion, kompania to terminy wojskowe. Ilu żołnierzy będzie się szkolić w Kościerzynie?

- Batalion składa się z około 700 żołnierzy w trzech kompaniach. Stałej kadry, czyli żołnierzy zawodowych, będzie około 40, a Kościerzyna stanie się ich miejscem służby. Za to „terytorialsi”, jak ich potocznie określamy, czyli żołnierze niezawodowi, stanowić będą zespół ponad 600 osób, przyjeżdżających na szkolenia rotacyjnie. Biorąc pod uwagę możliwości kwaterunkowe, z reguły planuje się w kalendarzu szkoleń, że w jeden weekend szkoli się jedna kompania. Czyli jednorazowo szkoliło się będzie do 200 żołnierzy. A trzy kompanie to trzy weekendy.

 

Czy 72. batalion Wojsk Obrony Terytorialnej w Kościerzynie będzie się czymś różnić od pozostałych jednostek tego typu w kraju?

- Istotną jego cechą jest to, że będzie batalionem dwupołożeniowym. To znaczy, że dowództwo batalionu, pododdziały zabezpieczające i dwie kompanie będą stacjonowały w Kościerzynie. Natomiast biorąc pod uwagę naszą południowo – zachodnią część województwa, jedna kompania z 72. batalionu będzie miała szkolenia w miejscowości Czarne w powiecie człuchowskim. Chodzi o to, żeby żołnierze mieszkający w województwie zachodniopomorskim, którzy mają bliżej do Czarnego, niż np. do Szczecina czy Koszalina, szkolili się właśnie u nas, w naszym województwie.

 

Skoro mówimy o lokalizacjach dla batalionów wchodzących w skład Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, to w jaki sposób Kościerzyna znalazła się na celowniku sztabowców?

- W czasie kiedy zapadła decyzja o rozpoczęciu przygotowań do formowania batalionów, w roku 2017 były prowadzone przez dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej rekonesanse, gdzie będą budowane kolejne brygady, gdzie można by wykorzystać istniejącą już infrastrukturę wojskową lub tam gdzie jej nie ma, w jaki sposób można by pozyskać obiekty. W dużej mierze była to też inicjatywa samorządów. Nie ukrywam, że Kościerzyna udała się, bo pierwotną lokalizacją dla 72. batalionu miał być Starogard Gdański. Jednak z różnych przyczyn, niezależnych od wojska, tamta lokalizacja nie doszła do skutku i pojawiła się Kościerzyna, jako inicjatywa samorządu Powiatu Kościerskiego. Z punktu widzenia operacyjnego naszych sił jest to nawet korzystniejsze.

 

Korzystniejsze dla Pomorskiej Brygady?

- Tak, ponieważ Kościerzyna jest w geograficznym środku regionu, ale przede wszystkim wpisuje się doskonale w specyfikę naszego województwa. Gdybyśmy na mapie od północy przez Kościerzynę opuścili linię południkową, to okazuje się, że w naszym województwie na wschód od tego południka znajduje się aż 70 % populacji województwa: Gdańsk, Sopot, Gdynia, Wejherowo, Rumia, Reda, Puck, Pruszcz Gdański, Tczew, Starogard Gdański, Malbork, Sztum, Kwidzyn i Nowy Dwór Gdański. Z 2 mln 300 tys. mieszkańców aż 1 mln 600 tys. mieszka na wschód od południka. A patrząc na zachód od południka, to takim większym ośrodkiem jest tylko Słupsk. Natomiast czy Bytów czy Człuchów, jako mniejsze od Kościerzyny, nie mają takiego skomunikowania z tą częścią województwa. Zauważyliśmy też, podczas pikniku wojskowego w Babich Dołach koło Gdyni, że duża część zainteresowanych służbą w WOT, a mieszkających w Trójmieście, dopytywała naszych rekruterów, kiedy ruszy batalion w Kościerzynie, bo właśnie tam chcieliby służyć czy się szkolić. Okazuje się, że dojazd Pomorską Koleją Metropolitalną, wynoszący nieco ponad godzinę z Gdańska do Kościerzyny, jest atrakcyjniejszy niż dojeżdżanie do Malborka czy Słupska.

 

Na terenie należącym jeszcze niedawno do szkoły drzewnej, a które wojsko przejęło od Powiatu Kościerskiego, zburzono budynki. Jak to miejsce zostanie zagospodarowane? Czy zbudowane zostaną jakieś obiekty?

- Nie będziemy burzyć części warsztatowej, bo tam powstanie sztab batalionu. Oczywiście, niezbędny będzie kapitalny remont i adaptacja budynku. Przebudowie ulegną wnętrza, zostanie zmieniona elewacja i wymienione pokrycie dachowe. W budynku internatu, który już praktycznie został zburzony i zutylizowany, znajdował się węzeł cieplny. Przenieśliśmy go do przyszłego sztabu. To tam, już w przyszłym roku będą pojawiać się żołnierze. Zanim powstaną nowe budynki, przygotujemy go na potrzeby rotacyjnego szkolenia tak, by można w nim było nocować. Mamy nadzieję, że w tym przejściowym czasie, dzięki życzliwości władz Powiatu Kościerskiego będziemy mogli liczyć na możliwość skorzystania z obiektów Powiatowego Centrum Młodzieży w Garczynie, który doskonale się nadaje do tego typu szkoleń. Zresztą, już trzykrotnie korzystaliśmy z przystani w Garczynie na potrzeby szkolenia naszych żołnierzy z zakresu ratownictwa wodnego. Chciałbym tu podkreślić, że atmosfera władz Powiatu Kościerskiego wokół Wojsk Obrony Terytorialnej jest bardzo przychylna, co nas mocno podbudowuje. Dlatego chcemy być widoczni w powiecie kościerskim, ale też w innych powiatach, aby nakłonić tych, którzy jeszcze się wahają, by wstąpić w nasze szeregi. Poprzez nasze działania w przestrzeni publicznej już wiemy, że warto. Dowodem na to był chociażby piknik wojskowy z okazji Święta Wojska Polskiego w Kościerzynie czy wspomniany wcześniej piknik Airshow w Babich Dołach, gdzie nasza formacja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem.

 

Dużo się mówi ostatnio o Wojskach Obrony Terytorialnej, ale do czego właściwie są powołane?

- Nasze zadania można podzielić na dwa rodzaje. Zadania realizowane w czasie pokoju oraz zadania w czasie wojny. W czasie wojny siły zbrojne to szeroko pojęta obrona państwa. A my mamy za zadanie uzupełnianie i wspieranie wojsk operacyjnych na naszym terenie. Nasi żołnierze będą przewodnikami tych formacji. O ile zadania wojsk operacyjnych mogą być prowadzone na dowolnym obszarze kraju, to zadania wojsk obrony terytorialnej będą zawsze związane zadaniami w obrębie stałego rejonu odpowiedzialności, czyli w naszym przypadku na terytorium województwa pomorskiego. Nawet w momencie, gdy doszło do konfliktu zbrojnego, my zostajemy w naszym województwie. W naszych szeregach mamy cały przekrój zawodów. Wśród nich, między innymi takie profesje, jak listonosz, nauczyciel, pracownik sklepu czy pracownik stacji paliw. Wyobraźmy sobie, że podczas wojny jakaś brygada zmechanizowana czy batalion będzie się przemieszczać w dany rejon, a nie zna szczegółów sytuacji w terenie, to kto będzie znał ją lepiej, jak nasi żołnierze? To nasi będą pierwsi wiedzieli, że dany most jest w remoncie, albo gdzie jest najlepszy objazd dla ciężarówek, gdzie grunt jest najtwardszy, a gdzie jest ryzyko ugrzęźnięcia, a gdzie nie ma w ogóle przejazdu. To np. listonosz w naszych szeregach znający doskonale aktualne warunki w terenie.

A w czasie pokoju, ale sytuacji kryzysowej, jak np. obecnie w stanie pandemii, przede wszystkim wspieramy układ pozamilitarny w usuwaniu skutków tych zdarzeń. Gdy dochodzi do klęsk żywiołowych, jak wichury, powodzie czy pożary to my nie wyręczamy powołanych do tego służb, ale jesteśmy dla nich elementem wspierającym. A im jest większe nasycenie takimi wojskami na terenie województwa, tym szybciej jesteśmy w stanie zareagować na wszelkie zagrożenia. A to tylko jeden z przykładów naszych zadań.

 

Jeżeli kogoś pociągałaby taka służba, chciałby zobaczyć jak smakuje takie wojsko, ale nie wie czy nadawałby się do tego, albo czy w ogóle spodoba mu się służba w mundurze? Co ma zrobić?

- Dlatego organizujemy szkolenia w takich terminach, aby jak najbardziej dopasować je do oczekiwań potencjalnych kandydatów. Już grudniu robimy pierwsze wcielenie, to tylko dwa dni weekendowe. Osoby dostaną mundury i wszelkie szkolenia z zakresu bezpieczeństwa w pracy, z dostępu do informacji niejawnych, z ochrony środowiska. Jednak jest to przygotowanie. Właściwe, dwutygodniowe szkolenie z przysięgą na koniec, pod hasłem „Ferie z WOT”, rozpoczną się 14 lutego wraz z feriami w naszym województwie. Także po zakończeniu roku szkolnego organizujemy „Wakacje z WOT”. A dla studentów prowadzimy identyczne szkolenie, tyle że we wrześniu, a więc jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego. Nie chcemy narażać nikogo, a tym bardziej maturzystów i studentów na „zarywanie” nauki, więc termin szkoleń został optymalnie dobrany. Jako dowódca Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej serdecznie zapraszam do wstąpienia w nasze szeregi. Wszelkie informacje będą dostępne na naszych stronach internetowych.

 

Dziękuję za rozmowę.


Rozmawiał Adam Kiedrowski

 



Kmdr Tomasz Laskowski
Dowódca 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Absolwent Wojskowej Akademii Technicznej na Wydziale Uzbrojenia i Lotnictwa. Jako absolwent WAT w stopniu podporucznika rozpoczął służbę w ówczesnych wojskach obrony terytorialnej w 1. Gdańskiej Brygadzie OT. Następnie służył w 49. Pułku Śmigłowców Bojowych, a potem w Dowództwie Wojsk Lądowych. Uczestniczył w misji w Iraku, gdzie był szefem zmiany dyżurnej oficerów łącznikowych. Ukończył kurs planowania operacyjnego Joint Special Operations University w Stanach Zjednoczonych oraz cykl kursów zarządzania kryzysowego w NATO School Oberammergau. Były zastępca dowódcy Jednostki Wojskowej Formoza.