Drukuj
Nadrzędna kategoria: Kościerzyna

Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego 3 lutego w samo południe siłą weszli do lokalu na rogu ul. Gdańskiej i Wojska Polskiego w Kościerzynie, gdzie prawdopodobnie znajdował się salon gier. W ruch poszedł sprzęt do forsowania drzwi.

 

Rzadki to widok, kiedy grupa osób w mundurach i po cywilnemu próbuje z determinacją dostać się do zamkniętego lokalu w środku miasta. Umundurowani funkcjonariusze przy pomocy narzędzi sforsowali drzwi, a nieumundurowani szybko za nimi wskoczyli do środka. Wkrótce po wejściu ekipy celników przed lokalem pojawił się na sygnałach oznakowany radiowóz urzędu celno - skarbowego. Funkcjonariusz najprawdopodobniej unieruchamiał zamontowane przez użytkowników salonu kamery ostrzegawcze, po czym wszedł do lokalu.

 

To druga taka akcja pomorskich celników w Kościerzynie w tym roku. Do poprzedniej doszło 24 stycznia wraz z policjantami. Na celowniku służby celno - skarbowej są nielegalne automaty do gier.

 

Dwóch funkcjonariuszy przy pomocy narzędzi próbuje sforsować drzwi salonu gier.

 

Nas zastanawiało w tym wszystkim jedno: od dawna widać na terenie Kościerzyny i nie tylko różne lokale posiadające automaty do gier losowych, skąd nagle takie akcje? Dlaczego policja chwali się, że ujawniono poprzednio sześć automatów do gier? Wcześniej nie wiedziała o tym?

 

Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do kościerskiej policji i do Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku. Okazuje się, że w poprzedniej akcji policjanci asystowali funkcjonariuszom urzędu celnego, a ci sprawdzali zastane w lokalu urządzenia czy noszą znamiona urządzeń do gier hazardowych.

 

W Izbie Administracji Skarbowej dowiedzieliśmy się, że aby prowadzić działalność związaną z hazardem trzeba mieć koncesję. A większość lokali posiadających takie automaty jej nie ma, a same urządzenia "udają", że do hazardu nie służą. Funkcjonują pod hasłem "gier logicznych" i jako takie teoretycznie mają być tylko rozrywką. Celnicy muszą takiego przysłowiowego "jednorękiego bandytę" złapać właśnie za rękę. A nie jest to łatwe, ponieważ lokale te zwykle są zamknięte dla nieproszonych gości i objęte własnym monitoringiem. Gdy funkcjonariuszom uda się "namierzyć" odbywającą się grę, wówczas wkraczają do akcji. Zwykle wygląda to tak, że liczący na wygraną jest wpuszczany do lokalu, płaci obsługującemu jakąś minimalną pulę a ten - w razie wygranej - ma przygotowaną gotówkę do wypłaty. Obserwujący to funkcjonariusze, dokonują przysłowiowego nalotu na lokal i robią tzw. eksperyment mający na celu potwierdzenie hazardowego charakteru urządzeń.

 

Kary dla prowadzących nielegalny hazard są bardzo wysokie. Oprócz grzywny i pozbawienia wolności do trzech lat, za każde urządzenie można dostać karę administracyjną w wysokości 100.000 zł. Łatwo więc policzyć, że w poprzedniej akcji organizator hazardu może mieć do zapłacenia 600.000 zł plus 37 tys. zł grzywny.

 

W powiecie kościerskim w latach 2020-2021 przeprowadzono 10 kontroli w wyniku, których zatrzymano 38 automatów do gier.

 

Tekst i fot. Adam Kiedrowski

 

Aktualizacja na 4 lutego - nowy artykuł:

4 naloty na lokale urządzające nielegalny hazard w powiecie kościerskim