Pomysł przekopania Mierzei Wiślanej w ostatnich dniach zyskał pewną aprobatę w Komisji Europejskiej.
Pomysł przekopania Mierzei Wiślanej pojawiał się w najnowszej historii ziemi pomorskiej już kilkukrotnie. Dopiero jednak gdy Rosjanie ograniczali przepływ przez Cieśninę Pilawską na polskie wody Zalewu Wiślanego stało się jasne, że zawsze będziemy zależni od rosyjskiej administracji. Przebiegająca skosem granica pomiędzy Polską a Obwodem Kaliningradzkim także powoduje konieczność nawigowania po wodach Federacji Rosyjskiej, co z punktu widzenia narastającego napięcia pomiędzy Zachodem a Rosją nie sprzyja rozwojowi transportu morskiego. To oczywiście ma ogromny wpływ na ograniczenia w rozwoju portu w Elblągu. Obejściem mogłoby być właśnie przekopanie mierzei i stworzenie kanału, dzięki któremu statki mogłyby bezpośrednio z Zatoki Gdańskiej kierować się do Elbląga i odwrotnie.Według prognoz przeładunki w elbląskim porcie mogłyby wzrosnąć z obecnych 0,5 mln t rocznie do 3 mln ton.
Kanał przecinający Mierzeję Wiślaną miałby 1100 m długości i 5 m głębokości. Wyposażony byłby w śluzę, ponieważ pomiędzy wodami Zatoki Gdańskiej a Zalewem Wiślanym występuje różnica poziomów, która zmienia się w zależności od kierunków i siły wiatru.
Pomysł od lat jest entuzjastycznie proponowany przez samorządy województwa warmińsko-mazurskiego, szczególnie Elbląga. Nie wszyscy jednak podzielają ten entuzjazm. W związku z wymianą wód przez kanał i uwolnienia mulistego dna, mieszkańcy Krynicy Morskiej obawiają się zanieczyszczenia plaż, co negatywnie mogłoby się odbić na turystyce. Ekolodzy ostrzegają, że w wyniku planowanej inwestycji zostaną unicestwione siedliska lęgowe ptactwa.
Pomysł przekopania Mierzei Wiślanej w ostatnich dniach zyskał pewną aprobatę w Komisji Europejskiej. Unijny komisarz do spraw środowiska, gospodarki morskiej i rybołówstwa Karmenu Vella nie sprzeciwia się budowie, ponieważ nowy rząd miał go przekonać, że kanał to strategiczna inwestycja ze względu na bezpieczeństwo naszego kraju.
Oprócz korzyści wynikających z niezależnego od Rosji swobodnego ruchu statków, droga do portu w Elblągu skróciłaby się o około 50 mil morskich (ponad 92 km).
Wstępny koszt inwestycji to około 800 mln zł.
(ak)