Aż trudno uwierzyć, że w Kościerzynie po przystosowaniu terenu przy jeziorze kaplicznym do spacerów nie ma koszy na śmieci.
"Warto tu bywać" brzmi hasło promocyjne Kościerzyny zachwalające walory tego miasta. "Park rodzinny" nad jeziorem Kaplicznym ze sprzętem do ćwiczeń fizycznych, z dobrze oczyszczoną z krzewów i zarośli utwardzoną ścieżką wokół jeziora, z pięknym starodrzewem, z rzeczką Bibrową, z widokiem krzątających się przy brzegu kaczek zachęca do wędrówek albo po prostu do siedzenia nad brzegiem i podziwiania tego miejsca. Miasto ustawiło także nowe ławki, razem z tymi starszymi jest ich kilkanaście, więc jest gdzie siedzieć. I - uwaga - wokół całego jeziora ani jednego kosza na śmieci.
Wokół ławek jest więc śmietnisko, czasami można spotkać nawet siatki plastikowe ze śmieciami pozawieszane na krzakach. A jak ma np. właściciel pupila posprzątać kupę po swoim psie? Wrzucić do jeziora?
Nam się to w głowie nie mieści, że ktoś wpadł na pomysł, aby po takich inwestycjach, za publiczne przecież pieniądze, nie było ani jednego kosza!
(ak)