Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek na torach kolejowych za stacją w Skorzewie.
Wczoraj (w poniedziałek) przed godziną 16 dyżurny kościerskiej policji otrzymał zgłoszenie o potrąceniu człowieka na torach, około 2 km za stacją kolejową w Skorzewie. Policjanci, którzy natychmiast pojechali na miejsce, potwierdzili zdarzenie.
Ze wstępnych zeznań świadków wypadku wynikało, iż młody mężczyzna w drodze powrotnej do domu wsiadł do pociągu na stacji w Kościerzynie. Według nieoficjalnych informacji, jechał w towarzystwie znajomych, z którymi niejednokrotnie wracał o tej porze pociągiem. Gdy pociąg zatrzymał się na stacji w Skorzewie, chłopak pożegnał się z nimi i wysiadł. Do domu chciał dojść idąc torowiskiem. Także według niepotwierdzonych źródeł, chłopak miał słuchawki na uszach i kaptur na głowie. Prawdopodobnie nie słyszał nadjeżdżającego z tyłu pociągu towarowego. Pomimo sygnałów dźwiękowych włączanych przez maszynistę lokomotywy, 18-latek nie usunął się z torów i wpadł pod pociąg ginąc na miejscu. Chłopak był uczniem "Ekonomika" - Powiatowego Zespołu Szkół Nr 1 w Kościerzynie.
Policjanci przez ponad 3 godziny zabezpieczali miejsce tragicznego wypadku oraz wykonywali oględziny. Policja ustala okoliczności tragedii. Ruch pociągów jadących na trasie Kościerzyna-Gdynia był wstrzymany przez około 2 godziny.
(r)