Wyrzucony na śmietnik, zawinięty w czarny foliowy worek, a wcześniej maltretowany przez swojego właściciela. Porzucony żółw czerwonolicy trafił z licznymi urazami na początku miesiąca do Akwarium Gdyńskiego. Zwierzę zostało natychmiast poddane leczeniu, ale pełen powrót do zdrowia wymagać będzie czasu. Pracownicy akwarium już teraz szukają dla niego nowego, odpowiedzialnego domu.

Ponoć w każdej historii trzeba doszukiwać się pozytywów. W przypadku bestialsko potraktowanego i wyrzuconego na pewną śmierć żółwia nie jest to jednak takie proste. Zwierzę trafiło do Akwarium Gdyńskiego po tym, jak znaleźli je pracownicy sortowni śmieci Ekodolina. Jego popękana i zdeformowana skorupa świadczy o tym, że przed wyrzuceniem ktoś musiał się nad nim znęcać.

– Zdarza się, że trafiają do nas osoby chcące pozbyć się swoich podopiecznych. Jednak ten przypadek to pierwszy raz, gdy żywe zwierzę trafiło do nas ze śmietniska. Chociaż sytuacja jest niestandardowa, nie mogliśmy postąpić inaczej. Mamy teraz nadzieję znaleźć dla żółwia nowy, kochający dom. Póki co czekamy na wyniki badań, które wykażą jak długo potrwa jego rekonwalescencja – mówi Grażyna Niedoszytko z Akwarium Gdyńskiego.

Jak dowiadujemy się w akwarium, sytuacji, w których właściciele pozbywają się żółwi i innych, bardziej egzotycznych zwierząt jest, niestety, sporo. Niechlubny proceder pozbywania się żółwi ozdobnych (w tym czerwololicego) sprawił, że został on wpisany w Polsce na listę najbardziej inwazyjnych, obcych gatunków.

Znużeni obowiązkami właściciele wypuszczają zwierzęta na wolność – do oczek wodnych, stawów czy rzek. Niewielu jednak wie, że uwalnianie żółwi do środowiska może zagrozić rodzimym gatunkom, w szczególności występującemu w Polsce naturalnie żółwiowi błotnemu. Za takie zachowanie grozi kara grzywny, a nawet areszt. Co więcej, posiadanie obcych i uznanych za inwazyjne gatunków zwierząt wymaga specjalnego certyfikatu. Więcej o skomplikowanej sytuacji żółwia czerwonolicego i innych gatunków inwazyjnych w naszym kraju można przeczytać na stronie Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody Salamandra.

Tymczasem uratowany z wysypiska żółw dochodzi do siebie. Pracownicy Akwarium Gdyńskiego liczą, że uda się znaleźć dla niego nowy dom. Termin, w którym trafiłby do nowego właściciela, zależny jest jednak od postępów w leczeniu. Osoba, która zdecydowałaby się na przygarnięcie zwierzęcia musi sprawę gruntownie przemyśleć – chociażby ze względu na warunki, jakie trzeba stworzyć, aby zwierzę czuło się dobrze w naszym domu.

Żółwie czerwonolice mogą żyć nawet do 30 lat, są mięso- i roślinożerne, a ich skorupy mogą osiągać rozmiar do 30 cm. Potrzebują sporego terrarium (o wymiarach ok. 100x60x45 cm) z dostępem do wody oraz sztucznym oświetleniem, ponieważ zwierzęta te uwielbiają się wygrzewać. Jeżeli jesteś w stanie zapewnić takie warunki uratowanemu żółwiowi – zapraszamy do kontaktu z pracownikami Akwarium Gdyńskiego.

(r)

Kościerzyna 112

"NOWE POMORZE" - ukazujemy się już 18 lat

  • 5_2006 copy
  • 9_2008 copy
  • 2_2009 copy
  • 9_2006 copy
  • 4_2007 copy
  • 6_2005
  • 3_2007 copy
  • 1_2008 copy
  • 5_2008 copy
  • 4_2006 copy
  • 1_2007 copy
  • 092012
  • 4_2005 copy
  • 1_2009 copy
  • 7_2009 copy
  • 3_2009 copy
  • jedynka03-2013
  • jedynka-pazdziernik2012
  • 2_2007 copy
  • 1_2005
  • 6_2006 copy
  • 2_2008 copy
  • 2_2006 copy
  • jedynka10-2014
  • 4_2009 copy
  • 5_2005 copy
  • 7_2006 copy
  • jedynka12-2014
  • jedynka6-2014
  • 3_2006 copy
  • 6_2007 copy
  • 2_2005
  • 5_2007 copy
  • 062012
  • 5_2009 copy
  • 3_2008 copy
  • 8_2008 copy
  • 7_2008 copy
  • jedynka12-2013
  • 11_2006 copy
  • jedynka09-2014
  • 7_2007 copy
  • 1_2006 copy
  • 6_2008 copy
  • 8_2006 copy
  • 4_2008 copy
  • 3_2005
  • 122012
  • 10_2006 copy
  • 12_2006 copy