Korki, powolna jazda, klaksony - na takie warunki natrafiali kierowcy w piątek w całym kraju, także w województwie pomorskim. To skutek akcji protestacyjnej rolników, którzy wyjechali na trasy traktorami i w długich kolumnach przejeżdżali głównymi drogami.
W stronę Kościerzyny jechały dwie kolumny z dwóch kierunków. Jedna drogą wojewódzką z kierunku Dziemiany - Korne, druga z Nowej Karczmy. Choć jazda samochodami w tym czasie była uciążliwa, to jednak drogi w powiecie kościerskim nie były sparaliżowane dzięki temu, że co kilka ciągników w kolumnie protestujący zostawiali spore odstępy.
Kilkukilometrowa kolumna traktorów na odcinku Lipuska Huta - Kalisz.
Protestujący rolnicy na terenie całego kraju, także w powiecie kościerskim, zwrócili uwagę społeczeństwa na ich niezgodę na unijną politykę rolną w zakresie założeń tzw. Zielonego Ładu. Przewiduje on, między innymi znaczne ograniczenia w produkcji roślinnej i zwierzęcej a także obostrzenia związane z nawozami i opryskami, co w sumie znacznie podniesie rolnikom koszty produkcji.
W zderzeniu z produktami z Ukrainy, gdzie tamtejszych producentów nie obowiązują takie normy jak w Unii Europejskiej, polscy rolnicy obawiają się, że nie są w stanie sprostać niekontrolowanemu napływowi produktów rolnych zza wschodniej granicy. Dlatego domagają się zatrzymania importu z Ukrainy, między innymi zboża.
Protesty rolników odbywają się także w Belgii, Francji, Niemczech, Holandii, Hiszpanii, Portugalii, Grecji, Włoszech i Bułgarii.
(ak) Fot. Adam Kiedrowski