Kilka dni temu pisaliśmy o nałożeniu na mieszkańca Kościerzyny parkującego przed Urzędem Miasta kary 250 zł przez firmę zarządzającą parkingiem. Okazuje się, że kara jest zawyżona o ponad 300 %. Powiadomiliśmy o tym burmistrza. Miasto już wystąpiło w obronie mieszkańca.
Pan Tadeusz, mieszkaniec Kościerzyny strasznie się zdenerwował, ponieważ za szybą swojego fiata znalazł wezwanie do zapłaty w wysokości 250 zł za"naruszenie zasad korzystania z parkingu". Myślał, że jest to wynik nieopłacenia czasu na parkingu, ale okazało się, że chodzi o nieprawidłowe parkowanie.
- Jakim prawem?! Przecież na tym parkingu nie ma żadnych oznaczeń miejsc parkingowych, ani zakazu zatrzymywania się, żadnej białej linii, żadnej informacji - krzyczał pan Tadeusz. - Nikogo nie blokowałem, nie tarasowałem przejazdu, jakim prawem ktoś usiłuje pozbawić mnie pieniędzy? - opowiadał nam z rozgoryczeniem.
Sytuację opisaliśmy w artykule 250 zł kary za parkowanie przed urzędem miasta? Skąd aż tyle?
Po naszym artykule skontaktował się nami komendant Straży Miejskiej w Kościerzynie, Tomasz Smuczyński. - Zadzwoniłem do firmy, z którą miasto ma umowę na dzierżawę tego terenu i wyjaśniałem zapisy regulaminu, gdzie jest mowa o tym, że za takie uchybienie, którego dopuścił się mieszkaniec Kościerzyny powinna być nałożona kara w wysokości 60 zł, nie wyższa - wyjaśnia komendant. - Firma przyznała się do błędu i wycofuje się z żądania zapłaty 250 zł, a swoje działanie uzasadnia niewłaściwym wybraniem przez kontrolera kwoty, która funkcjonuje w innych miastach, gdzie firma dzierżawi parkingi - informuje Tomasz Smuczyński.
Mieszkaniec Kościerzyny powinien skontaktować się z firmą lub wpłacić regulaminową karę 60 zł.
Czy na pewno to pomyłka kontrolera?
Tymczasem trudno wyjaśnić, że to przypadek, jeśli opłata 250 złotych została nałożona w dniu 17 stycznia (kontrolerem był mężczyzna), a następnego w tym samym miejscu, ale inny kontroler (tym razem kobieta) próbowała za "naruszenie zasad korzystania z parkingu" nałożyć na pana Tadeusza kolejne 250 zł. Także wybrała "niewłaściwą kwotę"? Tym razem mieszkaniec Kościerzyny nie dał sobie tej kary nałożyć i powołał się na regulaminowe 5 minut na odstąpienie od umowy najmu miejsca parkingowego i czym prędzej odjechał.
Dziwny ten "błąd kontrolera" skoro inna osoba także została obarczona nałożeniem nieregulaminowej kwoty 250 zł. Było to tydzień wcześniej, 11 stycznia na parkingu przy ul. Szopińskiego. Przypadek?
Wcześniejszy przypadek nałożenia 250 zł na osobę, która była nieświadoma sprzecznej z regulaminem wysokości kary.
To "przypadkowa" kara dla mieszkańca Kościerzyny, który nie dał za wygraną.
Kontroler szybki jak błyskawica
Razić może też błyskawiczny sposób nałożenia kary za przekroczenie czasu o 5 minut. Mieszkanka Kościerzyny 18 stycznia wykupiła bilet i niestety przekroczyła czas o - naszym zdaniem - niecałe 5 minut, chociaż z wydruku kary wynika, że o 5 minut. Bo ile i w jakim momencie zajęło kontrolerowi stwierdzenie przekroczenia czasu a następnie wpisanie do systemu marki i numerów rejestracyjnych samochodu, wydruk i włożenie go za wycieraczkę szyby? Z wydruku wynika, że czas upływa o 13.58, a wydruk potwierdzający nałożenie kary wskazuje godzinę 14.03. Czyli dokładnie, zgodnie z regulaminem, "najmujący" miejsce parkingowe w ciągu pięciu minut ma prawo do odstąpienia od umowy. Kontroler najprawdopodobniej nie czekał w ostatniej minucie na pojawienie się kierowcy i karę nałożył.
Czas uświadomić mieszkańców (nie wiadomo kto to powinien zrobić), że korzystanie z miejskiego parkingu może być obarczone ryzykiem związanym z brakiem znajomości obszernej treści regulaminu.
(ak) Fot. Adam Kiedrowski