Kolejna miejska inwestycja i znów wycinki. Dlaczego tak łatwo pozbywamy się drzew?
Tym razem na ul. Brzechwy przy przedszkolu i żłobku Puchatek. Siedem drzew rosnących pomiędzy chodnikiem a płotem przedszkola poszło pod nóż. Powód? Miejska inwestycja polegająca na zmianie ruchu jednokierunkowego na dwukierunkowy.
W tej koncepcji zabrakło parkingu, więc wymyślono, że powstaną tam gdzie są drzewa. Do tej pory, gdy był ruch jednokierunkowy samochody mogły parkować przy chodniku wzdłuż jezdni, a lewy pas był wolny do omijania parkujących aut. Nowa koncepcja nie przewiduje uratowania drzew.
Było tak.
To kolejna wycinka związana z realizacją kolejnej inwestycji. Przypomnijmy, że niedawno przy przebudowie stadionu przy ul. Kamiennej wycięto prawie wszystkie drzewa wokół obiektu.
Kilka miesięcy temu przy budowie bloków mieszkalnych realizowanych przez miejską spółkę doszło do wycinki ponad 100-letnich dębów.
Teraz, przebudowując ulicę Brzechwy, inwestorowi przeszkadzały drzewa nie przy jezdni, ale na pasie ziemi pomiędzy chodnikiem a płotem przedszkola.
Co zyskali na tym mieszkańcy? Prawdopodobnie większy ruch samochodowy, więcej tzw. betonozy i brak drzew. Oraz cienia.
(ak) Fot. Adam Kiedrowski, Google street view