Oto codzienny i wieloletni widok na rogu ulic Wodnej i Partyzantów. Przewalający się płot okalający narożną działkę z roku na rok wygląda coraz gorzej. Zwykle jego część przylegająca do ul. Partyzantów obwieszona jest plakatami. A teraz, od dobrych dwóch lat, pomiędzy sztachety co jakiś czas ktoś wciska worki ze śmieciami. Nie jest to miejsce na uboczu, bo ten wstydliwy widok codziennie mijają tłumy na odcinku od Rynku w kierunku ul. Szopińskiego.
(ak)